War of heroes Wojna secesyjna? To zwykła wojna! Nic ciekawego, chyba, że spojrzysz na to od innej strony... |
|
| Pole treningowe | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
MasterGame Admin
Liczba postów : 80 Join date : 19/07/2015
| Temat: Pole treningowe Wto Lip 21, 2015 5:00 pm | |
| | |
| | | Kaylee Cote
Liczba postów : 15 Join date : 25/07/2015
| Temat: Re: Pole treningowe Pon Lip 27, 2015 5:08 pm | |
| Kaylee z pewnością nie należała do osób, które lubiły siedzieć i nic nie robić. Była raczej jedną z tych, co każdą wolną chwilę poświęcały na… właściwie robienie czegokolwiek – czy to na trenowanie, ewentualnie wykonywanie bardziej hobbystycznych zajęć i, jak już nie ma nic do roboty, na spacer czy na przeczytanie książki. Czy to znaczyło, że w swym poszukiwaniu czegoś do roboty zawracała wszystkim głowę? Hades nie! Dalej była w końcu sobą – osobą, która wszystkich starała się mieć daleko gdzieś i, no, się nie mieszać. Chyba że dawało jej to korzyści. Nic dziwnego, że poszła trenować – nie dość, że uderzanie klingą manekinów ćwiczebnych dawało jej niezwykłą przyjemność, to jeszcze odprężało. Po za tym, w czasach takich jak te szaleństwem byłoby nie wykorzystywanie szansy do udoskonalenia swoich umiejętności bitewnych – jeśli ktoś oczywiście zamierzał w tej wojnie walczyć, a nie chować się po kątach. Dotychczasowe starcia wydawały się ciągnąć w nieskończoność i nie dawać większych rezultatów, więc jak na razie sytuacja nie wyglądała różowo. Oznaczało to też, że dalej nikt nie był bezpieczny. Ona jednak wolała być na wszystko przygotowana. Czarna zbroja noszona w upale mogła wydawać się szaleństwem, ale ona jako córka Pana Podziemi była taka zimna w dotyku (i tak nie aż tak bardzo – starała się ograniczyć całą sprawę z „przerażającą aurą śmierci”), że wcale jej to nie przeszkadzało. A może po prostu była już taka zobojętniała na sprawy bólu i komfortu, że nie obchodziło ją lekkie przegrzanie. Trening wydawał się iść jak na razie gładko w niezwykle błogiej ciszy. Kaylee jednak wiedziała, że taki spokój jest zbyt piękny, by mógł długo przetrwać. Na razie cięła manekin, wszystkie cięcia oczywiście były precyzyjnie wykonane i uderzały manekin w miejsca, które albo unieruchomiłyby przeciwnika, albo od razu zabiły. Córka Hadesa preferowała takie właśnie dobrze wycelowane uderzenia niż zadawanie wielu szybkich ran bądź paru, albo nawet jednej, z użyciem większej siły. | |
| | | Thea Rodriguez
Liczba postów : 49 Join date : 23/07/2015
| Temat: Re: Pole treningowe Pon Lip 27, 2015 5:25 pm | |
| Po odpoczynku i nie robieniu niczego, Thea stwierdziła, że pójdzie poćwiczyć. Miała nadzieje, że będzie sama. Już tyle dzisiaj gadała, nie miała ochoty odezwać się do jakiegokolwiek człowieka. No, chyba, że znała go bardzo dobrze. Z takim ewentualnie mogłaby porozmawiać. Zresztą w końcu i tak przyleci do Thei żeby o coś zapytać, wiec nie miało to większego znaczenia. Córka Posejdona miała jednak nadzieję, która prysła, kiedy weszła na pole treningowe. Od razu poznała Kaylee. Stwierdziła jednak, że na razie nie będzie jej zawracać głowy, musiała przecież włożyć zbroję. Nienawidziła tej czynności, ale kiedyś trzeba było. Miała na sobie białą koszulę, która była na nią trochę za duża, ale dziewczyna miała to gdzieś. Po co patrzyć się na wygląd, przecież i tak była wojownikiem, a dla wojownika wygląd nie ma zbytniego znaczenia. Dziewczyna położyła na ziemi bukłak z wodą i zaczęła zakładać zbroję. Pierwszy krok był prosty, wystarczyło przełożyć ją przez głowę, ale potem musiała pozawiązywać rzemienie. Dziewczyna była jednak wprawiona w tym i chwilę później była w srebrnej zbroi. Dlaczego akurat srebrnej? O to trzeba by było spytać dziewczyny, ale na pewno nie chciała złotej, a większość zbroi w tym Obozie była właśnie takiego koloru. Jednak Thea stwierdziła, że będę się jakoś wyróżniać, jakby jej włosy wcale się nie wyróżniały...Teraz były związane w koński ogon, bardzo wysoki, a do tego bardzo długi. Kiedyś trzeba będzie je obciąć, ale nie teraz. Nie miała zamiaru myśleć o swoich włosach, kiedy zaczynała trening. Podeszła więc cicho do Kaylee i uśmiechnęła się do siebie. Wyciągnęła miecz, w blasku słońca był naprawdę śliczny, tak bardzo niebieski. Westchnęła w duchu i stanęła, jakby była gotowa do ataku. - A podobno trzeba uważać, aby przeciwnik nie zaszedł cię od tyłu - uśmiechnęła się wesoło.
| |
| | | Kaylee Cote
Liczba postów : 15 Join date : 25/07/2015
| Temat: Re: Pole treningowe Wto Lip 28, 2015 2:29 pm | |
| Kaylee podczas treningu nie pozwalała się nikomu rozproszyć – dlatego też zignorowała to, że ktoś przyszedł na pola treningowe. Oczywiście, był to błąd – i gdyby przybyłą osobą nie była córka Posejdona, a ktoś jej wrogi mogłaby przepłacić życiem. Ona jednak wolała ten fakt zapamiętać, lecz nigdy go nie wspominać. Słysząc głos dochodzący z bliska odwróciła się, powstrzymując każdy z jej naturalnych instynktów bitewnych, które krzyczały by szybko zamachnęła się mieczem. Oczywiście krzyczały tak zaledwie sekundę, zanim zorientowała się, że głos był jej znajomy. Tak samo jak twarz, którą zastała bo obróceniu się. - Lepiej mnie od tyłu nie zachodź, jeśli nie chcesz być poszatkowana, Wodoroście. – powiedziała, nawet prawie pieszczotliwie, do Thei. Znały się już na tyle, żeby córka Hadesa nie była w stosunku niej ani złośliwa, ani też nie próbowała nawet jej przestraszyć. W sumie, próby przestraszenia dziewczyny teraz, gdy ta już wiedziała jak miła czasami mroczna córka Pana Podziemi potrafi być, wydawały się głupie i bezcelowe – nie dość, że pewnie na nią by nie zadziałały, to jeszcze może nawet rozśmieszyły. - A ty, zamierzasz trenować czy mnie pouczać. – powiedziała, a widząc miecz w jej dłoniach dodała – No, chyba że chcesz mieć ze mną przyjazny pojedynek? Jeszcze bardziej od samotnego uderzania manekinu mieczem Kaylee wolała pojedynki . Było znacznie bardziej ciekawie, gdy przeciwnik, w którego celowałaś odpowiadał ci cięciem na cięcie. Oczywiście, najlepsze pojedynki były wtedy, gdy walczyła z kimś tak samo dobrym, albo lepszym niż ona sama. Thea, o ile brunetka dobrze oceniła umiejętności dziewczyny, była właśnie taką osobą. Zdawała sobie sprawę, że taka walka zapewne z ich obu wyciśnie trochę potu, więcej niż zwykły trening, ale dla efektu było warto – w końcu więcej nauczy się walcząc z żywym celem niż uderzając cały czas w kawałek drewna. | |
| | | Thea Rodriguez
Liczba postów : 49 Join date : 23/07/2015
| Temat: Re: Pole treningowe Wto Lip 28, 2015 3:06 pm | |
| Thea uśmiechnęła się wesoło. Zawsze śmieszyło ją jak Kaylee mówiła do niej "Wodoroście". Teraz ledwo powstrzymała się od śmiechu. Spojrzała na córkę Hadesa. Thea bardzo ją polubiła przez te lata. Mogła traktować ją nawet jako siostrę, co było dość dziwne, dziecko Posejdona i Hadesa jako przyjaciele? Dość dziwne połączenie, ale dziewczynie to w ogóle nie przeszkadzało. Po co zważać na pozory, człowiek i tak zrobi tak jak chce. Nikt mu nic nie może rozkazać, ma własną wolę, chyba, że w czasie bitwy. Wtedy lepiej jest słuchać dowódcę, jest to bardzo ważna rzecz, nie można wychylać się i robić coś wbrew taktyce, bo tak bitwy się na pewno nie wygra. - Jeśli chcesz przegrać, to proszę bardzo - zaśmiała się. Thea zaczęła powoli okrążać dziewczynę. Było to ciche zaproszenie do walki. Dziewczyna miała ochotę powalczyć z kimś. Dawno tego nie robiła. Bo albo pokazywała coś komuś na manekinach, albo po prostu sama ćwiczyła, a wiadomo, że takie ćwiczenie samemu nie może być tak dobre jak pojedynek z kimś. Jedyne co może się z tym równać to walka z wyimaginowanym przeciwnikiem, ale jego nie dotkniesz, nie zranisz, a on ciebie. Zresztą zaraz wszyscy pomyślą, że jesteś szalony. W końcu wyimaginowani przyjaciele, czy wrogowie byli w dzieciństwie, nie w momencie kiedy heros ma 17 lat. Pff nie tylko heros, wojownik. Thea od dziecka marzyła żeby brać udział w bitwach, żeby walczyć. Chciała być sławna dzięki swoim umiejętnością, które nabywała. W domu była najlepsza z wszystkich, ale tutaj. Tutaj nie była tego pewna. Okej, była naprawdę dobra w tym co robiła, ale zdarzali się lepsi, a w czasie bitew było chyba najgorzej. Bo nie zawsze, kiedy jesteś dobrym szermierzem musisz wygrywać. Może zdarzyć się ktoś dużo słaby, ale np. mniej zmęczony. Wtedy szala się wyrównuje... Thea wyrwała się z tych wszystkich myśli. Ustawiła miecz tak jakby była gotowa na uderzenie Kaylee. Nigdy nie lubiła zaczynać pojedynków. Wolała poczekać i dowiedzieć się co na samym początku zrobi przeciwnik. Tak, więc czekała. Powoli chodząc dookoła swojej Hadesowej przyjaciółki. | |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Pole treningowe | |
| |
| | | | Pole treningowe | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |
|